Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility(20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol



 
Pogoda
WRZESIEŃ ostatnie ciepłe dni lata; pochmurno bez opadów. Lekki wiaterek ze wschodu.
News
W powietrzu unosi się niepokój związany z rebelią goblinów.
Gif



 :: okolice Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
(20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol

Freya Sullivan
Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
Freya Sullivan


Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

— 20 sierpnia 2021 —
las na obrzeżach Norwood, godziny wieczorne

freya & samir

Miękkie podeszwy łap zatapiają się w wilgotnym mchu, gdy stawia kolejny krok przed sobą. Postępuje między niską roślinnością w równym tempie, delikatnym truchtem, który nie budzi z popołudniowej drzemki innych mieszkańców lasu. Słońce chyli się ku zachodowi, ostatnimi promieniami liżąc szarą sierść Freyi, przetykaną jak każdego lata, miodowobrązowymi pozostałościami cieplejszej warstwy futra. Miejsce spotkania nie jest już odległe, a bezbłędna zdolność rozpoznania pobliskich terenów pozwala na swobodne poruszanie się między ciasnymi szeregami drzew.
Ona. Tropicielka. Różowy nos jest lekko wilgotny od nabierania haustów świeżego powietrza, a uszy co jakiś czas drżą w rozpoznaniu kolejnego, nieistotnego dźwięku. Tylko w takiej postaci czuje się prawdziwie wolna. Ironiczne, bo przecież wiecznie podatna na zagrożenia i podszepty szaleństwa głowa, powinna teraz wzdrygać się w poszukiwaniu kolejnego złego omenu, ale zamiast tego po prostu czeka. Uszy położone po sobie w relaksującej pozie, ale ogon pozostaje wciąż czujny i wyprostowany. Słyszy go zanim pojawia się na horyzoncie. Zaskakujące jest jak łatwo Sullivan może rozpoznawać kroki należących do watahy Wilków, niczym w swego rodzaju puzzlach, dokładając do charakterystycznych znamion ich właścicieli. Emocje związane z wydarzeniami w Lunie zdążyły już opaść pod maską zwykłej obojętności, a okazja do poruszania się na świeżym powietrzu stwarzała idealną wymówkę, by zająć się czymś innym. Lub kimś.
Decyzję Alfy o wzmożonej ilości patroli, Freya przyjęła z rozsądnych rozmiarów zaciekawieniem, zastanawiając się jaki może być prawdziwy powód tej ostrożności, ale też nie poświęcając tym dywagacjom więcej czasu niż było to konieczne. Nacisk dużych łap na podłoże, charakterystyczne stąpnięcia i ten zapach… Może powinna powiedzieć swąd? Śmierci. Przeciętny człowiek, ba, nawet zwierzę wyczułoby po prostu coś groźnego, a następnie instynktownie ominęło drogę kolizyjną. Nie ona. Ona w swoim przewrotnym szczęściu miała dzisiaj przyjemność spędzić z Bestią urokliwy wieczór na spacerze, szkoda, że chodziło tutaj o rutynowe obowiązki, a nie spotkanie towarzyskie. Dobór partnerów na patrole nie zajął jej długiego czasu, miała też brzydką tendencję do pakowania się w kłopoty i zadzierania z nimi na każdym kroku, zatem towarzystwo Lockharta nie było niczym nowym.
Ktoś kiedyś powinien brunetce jako dziecku zabrać zapałki z rąk, ale ponieważ nikt nie przejął się tym wystarczająco, do dzisiaj regularnie i bez zastanowienia igrała z ogniem w różnych jego formach.
@Samir Lockhart
Powrót do góry Go down

Samir Lockhart
Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
Samir Lockhart


Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Nie uczestniczył w świętowaniu podpisania przymierza. Nie z bliska, nie w Lunie. Obcy go nigdy nie interesowali na tyle, by wchodzić z nimi w jakieś przyjazne interakcje. Do druidów podchodził ze szczególną rezerwą i nic nie zapowiadało tego, że coś miało się w tej kwestii zmienić. Nic o nich nie wiedział, a to co słyszał, sprawiało, że nie miał ochoty się z nimi bratać. Godziny spędzał na Cmentarzu i w lasach. Chadzał własnymi ścieżkami, a gdy tylko ktoś się napatoczył, zwykle takie spotkanie nie kończyło się bez starcia. Miał krótki zapłon i niewyparzony język. Dwie cechy, ściągające kłopoty. Tym razem jednak sam zgłosił się na patrol. I tak dużo czasu poświęcał bieganiu po okolicy w postaci wilka. Poczucie zagrożenia sprawiało, że jego instynkt stadny wzrastał. W poprzednim życiu ciągle musiał liczyć tylko na siebie. Teraz niewiele się w tej kwestii zmieniło, ale przynajmniej nie był pozostawiony sobie, gdy watasze przyświecał jeden cel i wspólne zagrożenie.
Jak dotąd decyzje Alfy nie wydawały się być nieprzemyślane i losowe, więc rozumiejąc, że coś jest na rzeczy, bez protestów i zbędnych pytań przyjął decyzję o wzmorzonych patrolach. Zanim zdążył pomyśleć, już do patrolu w jego towarzystwie zgłosiła się Freya. Nie oponował. Lubił biegać z samicami. Były znacznie bardziej czujne i nie zaślepiała ich nieustanna potrzeba rywalizacji. To znaczy – nie denerwowało go ich towarzystwo. Tym bardziej Freya w jakiś sposób go przyciągała. Ściągała wzrok odpowiednio uwydatnionymi atutami ciała, przekornym błyskiem w oku, czymś nieuchwytnym i drapieżnym. W swojej prawdziwej, zwierzęcej formie zyskiwała tylko na atrakcyjności.
Nie spieszył się. Powolnym truchtem biegł od strony Cmentarza. Był zwinny, ziemia nie dudniła pod naporem łap, z pomocą których pokonywał przestrzeń. Jęzor radośnie powiewał dodając przerażającej, bestialskiej aparycji jakiś groteskowy wyraz. Samir odnajdywał prawdziwą przyjemność w dzisiejszym zadaniu. Mimowolnie zamerdał energicznie ogonem rozpoznając Freyę z daleka i nieco przyspieszył, by do niej dołączyć. Zapowiadał się długi wieczór. Obwąchał ją na powitanie zbierając informację o jej stanie, kondycji i nastroju. Był gotowy do drogi. Pozwolił jej wybrać kierunek. Na krótkim odcinku, który przebył nie napotkał niczego niepokojącego.

@Freya Sullivan
Powrót do góry Go down

Freya Sullivan
Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
Freya Sullivan


Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Obowiązki watahy traktowała z podejściem, które można było nazwać… Swobodną interpretacją. Nie miała w zwyczaju podążać ślepo za rozkazami Alfy, za co zresztą wielokrotnie przyszło jej płacić w mniej lub bardziej bezpośredni sposób. Nie oznaczało to jednak, że całkowicie ignorowała wołanie swych pobratymców, przez większość czasu stosując się do zasad wedle swojej własnej konwencji. Dlatego właśnie, gdy przychodziło do zleceń wymagających od ich członków pełnienia dobrze znanych funkcji, przyjmowała swoje wytyczne bez komentarza, ciesząc się na każdą okazję do rozruszania łap na świeżym powietrzu. Nadwrażliwe zmysły zamknięte w ludzkim ciele nierzadko powodowały u kobiety stany okołochorobowe i niepokojące myśli, które nasilały się tylko w zależności od zmiennych warunków pogodowych. Częste przemiany pozwalały spożytkować energię w znacznie bardziej przydatny sposób.
Odwzajemniła powitanie Samira własnym potrząśnięciem ogona, a także kilkoma stanowczymi pociągnięciami wilgotnego nosa. Mogła nie być najsilniejsza, jednakże pod względem czułości węchu, słuchu, czy smaku, potrafiła objąć swoją znajomością znacznie więcej bodźców w krótszym niż przeciętni, czasie.
Puszyste futro zafalowało, gdy obróciła się w miejscu, przez chwilę wsłuchując w szepty lasu. Ciche poruszanie się konarów drzew, w oddali zapewne szmer pobliskiego strumienia, a wreszcie niemożliwe do pominięcia harmonie mniejszych mieszkańców zieleniny. Przysięgłaby, że przez sekundę na jednym z uszu wilczycy zatrzymała się sowicie najedzona biedronka.
Wreszcie, podjąwszy decyzję, machnęła łbem w przeciwnym kierunku od tych, z których przybyli. Rozkazy były jasne, a chociaż zwiad terenu należał raczej do rutynowych obowiązków, Freya nie zamierzała odpuścić w swej ambicji do wykonania ich możliwie jak najstaranniej. Pilnując, by Samir wiedział dokąd mają się udać, energicznie poskakała dookoła niego, a następnie puściła się biegiem wzdłuż ledwo widocznej gołym okiem ścieżki świeżego mchu.
@Samir Lockhart
Powrót do góry Go down

Samir Lockhart
Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
Samir Lockhart


Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Niemal kichnął, gdy wraz ze wzbudzonym powietrzem, który ze sobą przyniosła, dotarły do jego nozdrzy zapachy, które po drodze zebrała. Zakręciły się w nosie i wywołały odruch podobny od parsknięcia. Otrząsnął się z tego jednak szybko. Nie pozostało mu nic innego, jak pobiec za nią, gdy odtańczyła przed nim swoje zaproszenie do podjęcia tropu. Gnał w ślad za wilczycą, przecinając powietrze. Lubił to. Mimo swoich rozmiarów jakoś sobie radził i wilczyca była tylko nieco bardziej zwinna. Czasem nie zdołał się uchylić od nadciągającej w jego stronę gałązki lub ustrzec od przejechania po futrze jakiemuś ostrzejszemu źdźbłu. Futro jednak chroniło skórę, więc poza tym, że pęd sprawiał, iż takie spotkanie było jak pstryczek w nos. nie wilku, musisz być bardziej uważny, jeśli nie chcesz oberwać, to było niegroźne.  W tym pędzie mijanej nisko trawy, czających się dookoła drobnych stworzeń, które w tej formie wilka, roztaczały urok dzikiego świata podążał za tropicielką stanowiąc raczej groźnego ochroniarza niż bardzo uważnego obserwatora. Chociaż nie znaczyło to, że miał gdzieś zmiany otoczenia, które mogły się wydawać niepokojące. W wilczej formie wszystko wydawało się zupełnie inne. Dźwięki znacznie bardziej donośniejsze, zapachy znacznie bardziej wyraźne. Cienie układały się zupełnie inaczej odkrywając nowe znaczenie kryjących się za nimi figur. Dotyk zarośli, mijanych roślin, spłoszonych zwierząt, które nie zdołały uniknąć zderzenia z nadciągającym drapieżnikiem, który nie zważał na to, co roztaczało się przed nim tylko swoją potęgą demonstrował żądanie bezwzględnego podporządkowania się.
Dawno nie biegał z innym wilkiem. Ostatnio w wilczej skórze przebywał raczej sam. Co jednak dwie pary wilczych oczu, to dwie pary. Pozwoliły by dostrzec zająca w wysokiej trawie i myśliwego zanim zdołałby pomyśleć o naszykowaniu się do strzału.. Usłyszał coś. Jakiś szelest w zaroślach.  Zatrzymał się i nasłuchiwał przez chwilę w skupieniu.

@Freya Sullivan
Powrót do góry Go down

Freya Sullivan
Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
Freya Sullivan


Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Czujnie stąpała po podszycie leśnym, chociaż zanurzona we własnych myślach, to wciąż nawet połową własnych przyzwyczajeń obecna w formie tropiciela. Brakowało Freyi prawdziwego wyzwania. Tropu ledwo wyczuwalnego przez wilgotne nozdrza, za którym mogłaby podążać niczym wygłodniały kot za lekko krwawiącą myszą. Wciąż jeszcze zdatną do ucieczki, ale jednocześnie z góry skazaną na porażkę przy większym drapieżniku. Niestety, w ostatnich dniach szczytem rozrywki były okazjonalne przerwy w dostawie prądu do domu i pizzerii, wprowadzające zamiast dreszczyku emocji, rutynową czynność zakupu świec.
Żmudne i nudne, ale konieczne. Po złożeniu rezygnacji u Massimo, Freya zajęta była przyziemnymi sprawami związanymi z organizacją swoich lekcji w community college, a finalnie zagospodarowaniu oszczędzonych pieniędzy, które miała wykorzystać przy biurze nieruchomości. Ludzkie sprawunki. Całkowicie nieistotne w obliczu paproci obok której zatrzymała się miękko, gdy spostrzegła poruszenie w miejscu wskazanym przez drugiego wilka. Przez chwilę w skupieniu wsłuchiwała się w ewentualne powtórzenie dźwięku i wreszcie, coś na kształt poruszenia, a potem pisku ponownie dotarło do szpiczastych uszu. Na pewno nie zagrożenie, mniejsze od nich lub być może młode. Postawą zasygnalizowała swojemu towarzyszowi relatywną ostrożność, gdy jej ogon zaprzestał miarowego ruchu w obie strony.
Warte sprawdzenia, chociażby dla czystej satysfakcji. Kiwnęła łbem w kierunku krzaków, z których usłyszeli odgłosy, a następnie ruszyła wolno w sporej odległości od Samira. Mogli bez problemu osaczyć coś z obu stron i załatwić sprawę szybciej niż zajadająca się z ferworem liściem gąsienica.
@Samir Lockhart
Powrót do góry Go down

Samir Lockhart
Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
Samir Lockhart


Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Uważnie wsłuchiwał się w odstający od otoczenia dźwięk, wytrzymując jego brzmienie, po czym podjął nadany przez Freyę kierunek. Ze zrozumieniem sytuacji okalając źródło niespodziewanych dźwięków z przeciwległej strony wolno podążył po podyktowanej trajektorii zagniatając ostrożnie sprężystą trawę, Strącał z niej nieopatrznie i bez zamierzenia kryształy wieczornej rosy. Poruszał się spokojnie, miarowo, by nie wprawiać w drgania ziemi, która mogłaby rezonując uprzedzić przed natarciem zagrożenia, gdyby ruch nie był tak przemyślany. Im bliżej źródła dźwięku, tym gęstsze i wyższe rosły trawy. Sierść zbierała zabłąkane krople pozostawione w darze, na wieczorną ucztę żukom, które latają o zmierzchu. Nie będzie dziś uczty – wilki strąciły przygotowane cząstki wody. Cykl się zamknął woda wróciła do ziemi, skąd da życie nowym źdźbłom trawy..
Zza rozłożystych liści wyłonił się nie taki całkiem mały oszust zwany przedrzeźniaczem północnym. Śpiewak, który potrafi naśladować śpiew innych ptaków, stąd nic dziwnego, że jego trele zainteresowały wilki zmuszając je do zatrzymania się i baczniejszego zwrócenia uwagi na czające się w trawie zjawiska. Samiec był sam, w pobliżu gdzieś pewnie znajdowało się gniazdo. Wydawał się wołać samiczkę na wieczorną ucztę. Samir był za tym, by zignorować ptaki i udać się dalej. O ile odnalezione w trawie skarby cieszyły jego wilczą naturę, to jednak nie takie było zadanie – należało eksplorować, próbować i zbierać informacje, mieć pieczę nad bezpieczeństwem. Tu nie zarejestrował żadnego zagrożenia, co mogły im zrobić małe przedrzeźniacze. Najwyżej trochę oszukać. Teraz przynajmniej wiedzieli, że tu są.  Okrążył ptaka łukiem o wcześniej obranym promieniu sprawdzając przy okazji czy są nadal bezpieczni. Byli. Dołączył do Freyi i trzymał się jej gotów wykonać podobne posunięcie, gdyby zauważyła coś godnego ich uwagi i chciała powtórzyć manewr lub spróbować czegoś innego.

@Freya Sullivan
Powrót do góry Go down

Freya Sullivan
Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
Freya Sullivan


Avatar 2 : (20 sierpnia) nocny wilk teren przeczesuje | patrol I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Wydała kilka krótkich szczeknięć, na potwierdzenie tego, iż zagrożenie jest nijakie. Ruszyli dalej. Nie warto było zatrzymywać się na zbyt długi czas, a zachować tempo podróży wzdłuż wyczuwalnej ścieżki przez las. Wyczuwalnej, bo nie widocznej tak łatwo gołym okiem. Jedynie dyskretne pozostałości wędrówek innych wilków watahy świadczyły o bytności w tej części lasu kogoś innego poza dwoma biegnącymi teraz między krzakami osobnikami. Przecięła drogę prowadzącą przez powalone drzewo, wskakując na nie płynnym susem i zaraz potem lądując znów, po przeciwnej stronie na czterech łapach.
Bezpieczeństwo watahy stanowiło jeden z czynników, które chociaż rozumiała, Sullivan miała w zwyczaju interpretować na swój sposób.
Woodham dbał o i nich jako o zbiorowość, rządząc jasnymi rozkazami nad masą czerpiącą się ze swojego grona. Freya preferowała nieco bardziej indywidualną ścieżkę, zazwyczaj trzymając się na uboczu decyzji, lub posiadając odmienną od reszty opinie. Taki układ odpowiadał im wszystkim, szczególnie gdy wspomnienia śmierci rodziców kobiety i powiązanego z nimi marnego żywota Jacka wciąż pozostawały w głowach wielu, również jej, jako ostrzeżenie. Żywy dowód tego, jak może skończyć się czyjeś życie, gdy spróbuje sprzeciwić się nadrzędnemu dobru watahy, a przede wszystkim, słowu Alfy, które musiało być rozkazem. Nawet teraz czuła jego siłę, dudniącą w żyłach niczym rozkaz z prostych, ale też niezgłębionych przez nich wilczych instynktów. Musiał być najsilniejszym wilkiem, o możliwościach, przy jakich inni najzwyczajniej w świecie, bledli. Mimo tego, jej ojciec postawił się w obronie swojego brata, walcząc walkę przegraną na śmierć, a nie życie. Takie same zasady tyczyły się sparowania, a Billy i Nora musieli być ich świadomi. Jeśli zamierzali brnąć w całe to niedorzeczeństwo, czekały ich poważne, całożyciowe konsekwencje, na samą myśl których, na ciele wilczycy jeżyła się sierść.

@Samir Lockhart
Powrót do góry Go down

Sponsored content



Powrót do góry Go down
Skocz do: