Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibilityMavelle&Bill; 24.08.2021



 
Pogoda
WRZESIEŃ ostatnie ciepłe dni lata; pochmurno bez opadów. Lekki wiaterek ze wschodu.
News
W powietrzu unosi się niepokój związany z rebelią goblinów.
Gif



 :: okolice Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Mavelle&Bill; 24.08.2021

Mavelle McTaggert
Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
Mavelle McTaggert


Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Jeszcze trochę brakowało do ostatecznego wprowadzenia się do Norwood - być może na stałe? - co nie przeszkadzało wilczycy we wpadaniu do miasteczka. Choćby na chwilę. W zasadzie to nawet nie tyle kwestia przeszkadzania, co i konieczności - jakoś musiała przenieść swoje rzeczy czy też pozałatwiać sprawy służbowe. A przy okazji mogła odkurzyć niektóre znajomości – no bo i kto miał jej tego zabronić?
  Zgodnie z sugestią Billa, zajechała pod jego warsztat. Niestety nie motocyklem, a wypożyczonym samochodem – cztery kółka miały tę przewagę nad dwoma, że dało się w nie upakować o wiele więcej rzeczy; oczywiście każdą z nich bardzo potrzebowała. Mogło to być rozczarowujące dla Sullivana; niemniej w takim przypadku po prostu złożyłaby solenną obietnicę, że gdy następnym razem się pojawi, to razem ze swoją ślicznotką, oczkiem w głowie Mavelle.
  Ale, ale, spotkali się głównie po to, żeby się wzajemnie sprawdzić, tak? Więc nie pozostawało nic innego, jak udać się do lasu, zrzucić ubrania (lub odwrotnie) i wskoczyć w wilczą skórę. Nie wyglądała na gotową do starcia, przynajmniej nie od razu – najpierw musiała pohopsać gdzieś w głąb lasu, upewniając się przy tym, że Sullivan za nią podąża. Ot, mała rozgrzewka łap. Nosa też, w pewnym sensie, bowiem wilczyca intensywnie węszyła, jakby próbowała coś znaleźć. Może upewniała się, że w okolicy jest bezpiecznie, dzięki czemu mogli skupić się w pełni na szlifowaniu swych umiejętności? Nie trwało to długo, bowiem ostatecznie klapnęła zadkiem na ziemi i machnęła ogonem, łypiąc na Sullivana.
  Chyba oddawała mu palmę pierwszeństwa.

1
Mavelle&Bill; 24.08.2021Mavelle&Bill; 24.08.2021 Empty
Sob Kwi 23, 2022 12:45 am
Powrót do góry Go down

Billy Sullivan
Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
Billy Sullivan


Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Miała rację - to było rozczarowanie. Chciał spotkać się tutaj właściwie tylko po to, żeby obejrzeć to cacko, ale skoro pojawiła się tutaj już w formie wilczej - trudno. Zapyta ją o powody później, a teraz pozostawało mu do niej dołączyć.
- O, hej - powiedział, spoglądając z góry na merdające ogonem demoniszcze, jakim była. Wyjątkowo kobieca, słodka buzia, jaką posiadała, zdecydowanie nie pasowała do jej zwierzęcej aparycji i ogólnego sposobu prowadzenia się. Jaka szkoda, że nie mogła iść w jego ślady i zakryć delikatnych rysów brodą, co nie? Odetchnął, wyraźnie rozbawiony tą myślą. Nie raczył jednak skomentować tego głośno. - Musisz poczekać, aż domyję ręce. - A te były urżnięte niemożebnie smarem do tego stopnia, że dłuższą chwilę szorował je gąbką i płynem do naczyń. Zapaliłby jeszcze, ale nie chciał kazać jej czekać. Z jakiegoś powodu pojawienie się tutaj od razu w wilczej formie nosiło dla niego znamiona pośpiechu, a nikt przecież nie lubił ślęczeć bez celu, kiedy chciał być gdzieś indziej. Pospiesznie rozwiązał więc włosy i ściągnął przepoconą koszulkę, którą upchnął do wojskowego plecaka. To samo uczynił z resztą ubrań, po czym upewniwszy się, że nikt nie stał pod hangarem, wyszedł z niego i zamknął drzwi na klucz. Plecak, wraz z rzeczami, wrzucił do bagażnika swojego auta. Następnie przemienił się, przyjmując wygląd smolistego, równie odrzucającego aparycją wilka co ona i szczeknął. Ruszył w stronę lasu. W jego ruchach dało się dostrzec gigantyczne rozkojarzenie, albo... zmęczenie? Najwyraźniej intensywność jego życia w ciągu ostatniego tygodnia doprowadziła do tego, że Sullivan po prostu nie dał rady. Okazał to w najgorszy możliwy sposób - łapa ugrzęzła mu w błocie i jak ostatnia pierdoła zsunął się do strumienia.

Kto dobiegnie pierwszy? @Mavelle McTaggert
Re: Mavelle&Bill; 24.08.2021Mavelle&Bill; 24.08.2021 Empty
Wto Kwi 26, 2022 8:11 pm
Powrót do góry Go down

Mavelle McTaggert
Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
Mavelle McTaggert


Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Zamachała wesoło ogonem na przywitanie i rozdziawiła paszczę, w ten sposób praktycznie się uśmiechając. Mogło to wyglądać dość upiornie, przynajmniej dla kogoś nienawykłego do wilczej aparycji Mavelle. Albo wilczej aparycji w ogóle, bo już samo to, że miało się pod nosem wilka, potrafiło budzić lęk, a wręcz i przerażenie.
Skądinąd słusznie, w większości przypadków. Ale gdy miało się do czynienia ze zmiennym, sytuacja wyglądała już nieco inaczej. W końcu zmienny zazwyczaj nie użre w zad ot tak, bez powodu...
  W każdym razie, poczekała cierpliwie, kryjąc się przed słońcem w cieniu hangaru. I poniekąd udając, że jest tylko wyrośniętym pieskiem, choć jakby jeden z drugim dobrze się przyjrzał, to cóż... zapewne byłoby "wesoło". Rzecz jasna, dźwignęła się z miejsca, gdy Sulllivan skierował się w stronę wyjścia i podążyła za nim. Jeszcze chwila czekania i...
  ... ruszyła za nim, początkowo machając jeszcze ogonem, a następnie skupiając się jednak na otoczeniu. Nie chciała wpaść w jakąś dziurę czy coś w ten deseń, jak również przeoczyć zapachu, który stanowiłby ostrzeżenie przed potencjalnym niebezpieczeństwem.
  Wyglądało na to, że o ile sama starała się być uważna, to tej uwagi zabrakło towarzyszowi. Dostrzegłszy, że wylądował w strumieniu, truchtem podbiegła do nieszczęśnika i trąciła go nosem, a następnie zaczęła obwąchiwać. Ot, chciała się upewnić, że nic mu się nie stało.

2
Re: Mavelle&Bill; 24.08.2021Mavelle&Bill; 24.08.2021 Empty
Sro Kwi 27, 2022 6:16 pm
Powrót do góry Go down

Billy Sullivan
Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
Billy Sullivan


Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Billy nadal żył. Podniósł się nawet i parsknął przedziwnie, po czym odetchnął, spoglądając w górę.
Ja-pier-do-le.
Japierdole - tyle cisnęło mu się na usta, a właściwie to na pysk, kiedy wygrzebywał się z tego cholernego dołka. Było to zadanie na tyle upierdliwe (szczególnie przy jego gabarytach), że rozważał na poważnie zamienienie się w człowieka tylko po to, żeby zdobyć przynajmniej kilka punktów przewagi nad grawitacją za pomocą przeciwstawnych kciuków. Jakimś cudem udało mu się jednak wydostać z wody i wspiąć się po skarpie przy pomocy samych pazurów, ale było tak komiczne, że kiedy padł obok niej na grunt, to nawet on, mimo urażonej dumy, musiał się z siebie zaśmiać.
Widać po nim było, że jest czymś mocno rozkojarzony, ale nie mieli jak o tym porozmawiać. Do głębi lasu poniosły ich przecież wilcze łapki, a że się nie potrafili porozumiewać telepatycznie, byli w stanie wyrazić jedynie proste emocje. Rozbawienie, zmieszanie - nic ponadto.
Otrzepał się z błota i wody, a następnie ruszył do przodu. W miejsce, gdzie na pewno nikt nie zobaczy ich potyczki... Albo czegokolwiek, co Sullivan w tym stanie będzie w stanie z siebie wykrzesać. Niedawny sparing z Lockhartem wydawał się być niesamowicie odległy w czasie i emocjach - wtedy odnalazł w sobie przecież sporo zawziętości. Nie był jednak pewien tego, czy uda mu się to dzisiaj. Zwłaszcza że od upadku lekko bolała go przednia łapa.
Znalazłszy się na ulubionej polanie treningowej pierwszy, zaczęli krążyć wokół niej. Sullivan wyprowadził swój atak pierwszy - spróbował naskoczyć na nią od góry, pchnąć łapami i przewrócić na plecy.

Mój potężny rzut + siła? @Mavelle McTaggert
Re: Mavelle&Bill; 24.08.2021Mavelle&Bill; 24.08.2021 Empty
Czw Maj 05, 2022 12:30 am
Powrót do góry Go down

Mavelle McTaggert
Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
Mavelle McTaggert


Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Żył. I chyba był cały. Taka diagnoza w zupełności wystarczyła Mavelle, która odeszła na parę kroków i klapnęła sobie, czekając aż ten się wygrzebie z wody. Choć bogini jej świadkiem – zaczynała nabierać ochoty na to, by się przemienić i chwycić Bill’ego za wszarz, tak dobrze radził sobie z zadaniem, jakim postawiło przed nim życie.
  Ale obeszło się bez tej interwencji; gdy wilk padł obok niej, przejechała ozorem w okolicach jego ucha. Dobrze się spisałeś, brawo, a teraz chodź, idziemy. Nie ma leniuchowania, czas na to będzie potem – zapewne mniej więcej to by powiedziała, gdyby nie miała pyska, czterech łap i ogona. I pewnie nawet jeszcze więcej miałaby do powiedzenia, ale to w zasadzie nie ucieknie – parę słów mogli zamienić i później.
  Tak, rozkojarzenia nie dało się nie zauważyć – tylko jakie były jego przyczyny? Chętnie by poznała odpowiedź na to pytanie…
  Lekkim krokiem ruszyła za Sullivanem, żeby zaraz się z nim zrównać. Nawet trochę wyprzedzić – jakoś się rwała do przodu, nie przepuszczając okazji do powęszenia. A nuż coś podrażni jej zmysł? Niby znajdowali się na terenach watahy, co nie oznaczało, że nie mogło się pojawić nic podejrzanego!
  Na polanę wbiegła, machając nieco ogonem; szybko jednak przestała – musiała się wszak skupić. Może i nie walczyli na śmierć i życie, ale i tak należało dać z siebie wszystko, żeby się przekonać, nad czym trzeba popracować. Tak że… chwila krążenia. Nadstawiła uszu, uważnie obserwując przeciwnika, po czym odskoczyła w bok, uciekając w ten sposób przed atakiem. Nie miała zamiaru pozostać dłużną, więc sama przeszła do ofensywy – rozpędziła się, na ile mogła i spróbowała wręcz staranować Billy’ego, uderzając w bok.

Wspaniały unik oraz ciut mniej wspaniały atak, nie mówiąc już o jego sile

3



@Billy Sullivan
Re: Mavelle&Bill; 24.08.2021Mavelle&Bill; 24.08.2021 Empty
Czw Maj 05, 2022 8:32 pm
Powrót do góry Go down

Billy Sullivan
Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
Billy Sullivan


Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Szybko stawało się jasne, że Mavelle musiała być skupiona na tym treningu o wiele bardziej od wilka, którego wybrała na swojego przeciwnika. Sullivan kierował się w swoich atakach czystym, zwierzęcym instynktem, ale teraz zdawał się wymierzać swoje ruchy zbyt precyzyjnie, a tym samym... robił to po prostu błędnie. Na wierzch wychodziło zmęczenie. Nosił na swoich barkach wiele - problemy w dostawach prądu, kłótnię z siostrą, wuja próbującego zabić Królową Druidów na oczach całego miasta, nowe, kiełkujące uczucie, ducha matki, który objawił mu się kilka dni temu, pod osłoną nocy. Nie odnalazł w sobie śmiałości, żeby wrócić na lokalny cmentarz, odwiedzić Jacka, ani wykonać bezpośredni ruch w stronę Freyi. Potrafił jedynie zalewać ją tonami SMSów, bo... jego myśli nieustannie krążyły wokół Nory. I chociaż teraz naprawdę chciał skupić się tylko i wyłącznie na McTaggert, nie potrafił zmienić tego, że powinien po prostu odpocząć.
Dał się pchnąć i solidnie przydzwonił plecami o grunt, ale zanim kompletnie stracił równowagę, spróbował szarpnąć ją ze sobą. Stało się to zbyt szybko, żeby mógł zareagować jakoś wyjątkowo skutecznie, ale pewne było, że jeżeli uda mu się przerzucić ją w ten sposób, pozostawi na jej szyi wyjątkowo bolesny ślad. I przy okazji jej również obije plecy. Po przekoziołkowaniu po trawie podniósł się na łapach i odetchnął.

@Mavelle McTaggert
Re: Mavelle&Bill; 24.08.2021Mavelle&Bill; 24.08.2021 Empty
Sob Maj 07, 2022 10:20 pm
Powrót do góry Go down

Mavelle McTaggert
Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
Mavelle McTaggert


Avatar 2 : Mavelle&Bill; 24.08.2021 I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

W istocie, wilczyca przykładała się do treningu. Nie miała na głowie aż tylu problemów, nie licząc obecnie tych związanych z przenosinami do Norwood, niemniej wciąż – nie wpływało to na jej skupienie; w końcu wszystko miała w miarę rozplanowane i po prostu sukcesywnie realizowała ten plan. Sama praca zresztą wymagała koncentracji, toteż i policyjne wyszkolenie z pewnością też nie przeszkadzało, wręcz pomagało w takich kwestiach. Dyscyplina, rozwaga i tak dalej – choć może o o rozwagę trochę trudniej w wirze walki, gdzie decyzje podejmowało się w ułamkach sekundy. Gdzie bardziej działał instynkt niż rozum; myślenie wszak czasem bardziej przeszkadzało niż pomagało w sytuacjach wymagających naprawdę szybkiej reakcji.
  Zęby Billy’ego złapały tylko powietrze – jakimś cudem Mavelle znowu umknęła przed atakiem swojego treningowego partnera. Tak że gardło pozostało całe, nietknięte, a plecy nie zakosztowały porządnego spotkania bliższego stopnia z ziemią, która to przecież nie była miękka niczym materac łóżka. Niestety – nierzadko taka miękkość oszczędziłaby wiele bólu, ale cóż poradzić? Grunt, że póki co nie zanosiło się na łażenie obolałym, przynajmniej przez jakiś czas.
  Widząc, iż wilk koziołkuje, właściwie nie dała mu wiele czasu na pozbieranie się. Ledwo wstał – już dobiegała. I na dobiegnięciu nie poprzestała – spróbowała zrobić dokładnie to samo, co on na początku ich starcia, czyli naskoczyć od góry i najlepiej docisnąć do ziemi.

4

@Billy Sullivan
Re: Mavelle&Bill; 24.08.2021Mavelle&Bill; 24.08.2021 Empty
Nie Maj 08, 2022 2:49 pm
Powrót do góry Go down

Sponsored content



Powrót do góry Go down
Skocz do: