Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility29 sierpnia, Andrea i Nora



 
Pogoda
WRZESIEŃ ostatnie ciepłe dni lata; pochmurno bez opadów. Lekki wiaterek ze wschodu.
News
W powietrzu unosi się niepokój związany z rebelią goblinów.
Gif



 :: centrum Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
29 sierpnia, Andrea i Nora

Andrea Knox
Avatar 2 : 29 sierpnia, Andrea i Nora QEoWuawm_o
Andrea Knox


Avatar 2 : 29 sierpnia, Andrea i Nora QEoWuawm_o
wildness // beetween two worlds

 
— 29 sierpnia, bladym świtem —
Sala gimnastyczna szkoły podstawowej w Norwood
Nora & Andrea


Jeszcze szarzało kiedy Andrea podrzucając beztrosko pęk kluczy, pojawiła się przy tylnym wejściu prowadzącym bezpośrednio na szkolną salę gimnastyczną. Stało się już taką małą tradycją, że sen nie nawiedzał jej w tej ciemnej i brudnej kanciapie którą miała teraz nazywać domem, pojawiła się więc na miejscu kilkadziesiąt minut przed umówioną godziną spotkania. W zasadzie w ogóle nie patrzyła na zegarek, po prostu dotarła na miejsce kiedy uznała to za stosowne. Kiedyś spojrzy na ten zegarek, przerzuci kartkę w kalendarzu i zdziwi się, jak wiele czasu już upłynęło. Ale to jeszcze nie dziś.

Otwierając tylne drzwi, wciągnęła nosem raz jeszcze porcję porannego, wilgotnego powietrza, wspominając minę starego woźnego kiedy w zamian za udostępnienie jej salki poza godzinami zajęć zapłaciła mu bimberkiem i ciepłym uśmiechem. Uważała pana woźnego za zdecydowanie zbyt rzadko docenianego pracownika, zważywszy na jego historię w tych murach i całe pokolenia uczniaków złojonych szmatą po plecach za bieganie po korytarzach. Była niemalże pewna, że i jej niegdyś się od starego trochę oberwało.
Uchyliła powoli drzwi i krótkim korytarzem trafiła do sali gimnastycznej - bezbłędnie i po omacku. Nie zaświecała światła gdzie nie było to konieczne, a świt jeszcze nie oświetlił korytarzy na tyle, by były proste do pokonania.

Nie dla człowieka w każdym razie.

Sala gimnastyczna była najbardziej typowa z możliwych - ustawione po jednej stronie rzędy trybun i przylegające do nich szatnie, w tej chwili otwarte i zapraszające do skorzystania. I oczywiście obszerny parkiet, cały tylko dla nich. Rękawice wzięła swoje - dwie pary, dla siebie i Nory. Na szczęście żadna z nich nie mogła się poszczycić wymiarami godnymi prawdziwych gladiatorów, dzięki czemu mogły się do woli wymieniać sprzętem.

Nie spodziewała się, że ktokolwiek przyjmie ją w Norwood z otwartymi ramionami. Faktycznie, była garstka osób której nie przeszkadzały wątpliwe maniery pożegnalne panny Knox i te przywitały ją ciepło z powrotem w domu, część przy pierwszym kontakcie odpłaciła się zimnym spojrzeniem, a nawet pełnym pogardy splunięciem w bok. Ale były też i osoby, do których nie miała odwagi przyjść tak po prostu i powiedzieć ‘cześć’, nie po tylu latach krępującej ciszy. Na całe szczęście, Nora niewątpliwie zaliczała się do tych pierwszych. Była to zapewne zasługa niegdyś nieposzlakowanej opinii Andrei jako opiekunki, doglądającej raz po raz swojej wilczej koleżanki. Bez wahania zaproponowała młodszej dziewczynie wspólny trening. Ta przecież, jako świeżo upieczona beta musiała się wykazać dostateczną siłą i zacięciem godnym sportowca. Andrea chętnie jej w tym pomoże, a przy okazji może dowie się czegoś więcej o panujących w mieście nastrojach. Chciała się upewnić, że rzeczywiście jest tutaj bezpiecznie.

Zaświeciła światło bez większej nadziei na powodzenie, zważywszy na powtarzające się awarie. Po krótkim namyśle charakterystyczny syczący dźwięk pracujących świetlówek wypełnił pomieszczenie razem z białym, chłodnym światłem. Spacerowała wzdłuż sali, rozgrzewając ramiona przed treningiem.

1
29 sierpnia, Andrea i Nora29 sierpnia, Andrea i Nora Empty
Czw Maj 05, 2022 11:30 pm
Powrót do góry Go down
Skocz do: