Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibilityMurtagh & Ciarán



 
Pogoda
WRZESIEŃ ostatnie ciepłe dni lata; pochmurno bez opadów. Lekki wiaterek ze wschodu.
News
W powietrzu unosi się niepokój związany z rebelią goblinów.
Gif



 :: Festyn Williama Norwooda Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Murtagh & Ciarán

Murtagh
Avatar 2 : Murtagh & Ciarán AdHTxKnt_o
Murtagh


Avatar 2 : Murtagh & Ciarán AdHTxKnt_o
Dair bán // always faithful

 
— 1.09 —
festyn
Murtagh & Ciarán


Festyn wzbudzał ciekawość swoją krzykliwością barw i głośną muzyką. Takie wydarzenie nie mogło obejść się bez Murtagha, który zaproponował wspólne wyjście Nóirin, będącej niezadowoloną z braku randek. Było to przedmiotem ich niedawnej sprzeczki. Czuł się zobowiązany do rozwiązania problemu. Festyn wydawał się idealną okazją do spędzenia czasu razem.
Ubrał się tak jak miał w zwyczaju, a ciężkawy płaszcz idealnie nadawał się na chłodne wieczory. Pogoda zwiastowała nadchodzącą jesień. Przyszedł wraz z Nóirin, ale szybko okazało się, że jej rola ambasadorki wyklucza ją dzisiaj z towarzystwa. Pomarudził i nieco obrażony oddalił się w stronę stoisk z jedzeniem. Ze wsuniętymi rękoma w kieszeniach przyglądał się ogonkom kolejek i łakociom jakie oferowano. Dłuższe zainteresowanie okazał kolbie kukurydzy z masłem. Dostrzegł znajomą sylwetkę i po krótkiej wewnętrzne rozterce postanowił podejść bliżej.
- Dún do bhéal nó gheobhaidh tú eitilt - fajnie jakby mucha faktycznie wpadła mu do gęby. - I co, podobają ci się te dziwy?
Wskazał głową na kolorowe automaty z maskotkami i innymi gadżetami.

@Ciarán
Murtagh & CiaránMurtagh & Ciarán Empty
Pią Maj 20, 2022 7:04 pm
Powrót do góry Go down

Ciarán
Avatar 2 : Murtagh & Ciarán Okokk10
Ciarán


Avatar 2 : Murtagh & Ciarán Okokk10
no one // identity loading...

Od samego początku, od chwili zawarcia pokoju pomiędzy nimi a zmiennymi z Norwood był niespokojny. Zaczął mieć problemy ze snem; kilka razy kręcił się tak bardzo, że Iseabal wygoniła go z własnego łóżka, ponieważ ją budził. Swoich snów jednak nie pamiętał. Niespodziewane bóle głowy jedynie pogarszały sprawę. Zaczynał miewać problemy ze skupieniem, pozwalając myślom odpływać w niewiadome rejony.
Zorganizowany przez burmistrza miasta festyn przyciągnął jego uwagę i ciekawość, że zdecydował się odwiedzić atrakcje wieczoru. Ubrany w czarne jeansy i jeansową kurtkę prawdopodobnie nieświadomie popełniał właśnie modowe faux pas, co było mu w istocie rzeczy całkowicie obojętne. Wystarczyło, że Iseabal uznała, że było w porządku. A może stwierdziła tak ze względu na watę cukrową, którą dostała? Rozdzielili się na jakiś czas, by mogła spędzić go z przyjaciółkami. Sam przystanął gdzieś z boku, żeby na spokojnie przyjrzeć się harmidrowi, jaki panował na terenie festynu. W wiosce urządzali podobne zabawy; niby wszystko było podobne, ale... zupełnie inne. Gdyby nie zamknął gęby na czas, wleciałaby mu do niej mucha.
- Hm? - spojrzał na Murtagha, a następnie na to, co wskazał. Za niewielka opłatą wrzucaną do przeszklonego pudła, ludzie mogli spróbować wyciągnąć zeń zabawki. - Dużo więcej mojej uwagi przyciąga to - wskazał palcem na obracające się powoli koło diabelskiego młynu. Oświetlone kolorowymi lampkami górowało nad festynowym placem.
- Domyślam się, że Nóirin pochłonęły obowiązki?


@Murtagh
Re: Murtagh & CiaránMurtagh & Ciarán Empty
Pią Maj 20, 2022 10:11 pm
Powrót do góry Go down

Murtagh
Avatar 2 : Murtagh & Ciarán AdHTxKnt_o
Murtagh


Avatar 2 : Murtagh & Ciarán AdHTxKnt_o
Dair bán // always faithful

Z Ciaranem miał problem. Interpersonalny i trudny do zdefiniowana, bo względnie z boku ktoś mógłby przyczepić im łatkę przyjaciół. Nie byli nimi. Murtagh nie potrafił angażować się w relacje i zawsze trwał w tym wszystkim nieobecny duchem. Ciaran więc był dla niego tym kolegą z sąsiedztwa z którym człowiek zna się jeszcze z szkolnej ławy i pracy, gdzie poza uprzejmym dzień dobry narzeka się na politykę i swoją starą gotującą dzień w dzień groch z kapustą. Mężczyzn łączyła jednakże inna cecha, a mianowicie brak potomstwa choć do niedawna Murtagh nie przykładał do tego aż tak wielkiej uwagi. Odkąd jednak wrócił do Braemar i co noc wygrzewał się w cieple słodkiego ciała Nóirin, kwestia ta stała się dla niego nadzwyczaj istotna. Zupełnie jakby ktoś nacisnął w nim odpowiedni przełącznik.
Powiódł wzrokiem za palcem druida i odpowiedział chmurnym hmmm. Koło faktycznie robiło wrażenie, ale jemu wydawało się idiotyczne. Co to za atrakcja, wielkie koło i na nim ludzie?
- A ty gdzie zgubiłeś żonę? - odparł pytaniem na pytanie, nieco pasywnoagresywanie co dla Ciarana było oczywistym znakiem, że jego kolega jest zirytowany, a nawet obrażony i w raju są problemy. Tyle już się znali, że łatwo było odgadnąć niektóre z mechanizmów jakimi się kierowali w codziennym zachowaniu.
- Ludzie mówią na to randka. Nóirin lubi wszelkie te nowinki. Łatwo zadowolić kobiety - dodał, spoglądał na pudło z maskotkami. Nie miał przy sobie monet, ani żetonów o których przeczytał na wejściu na teren festynu.
- Z kudłaczami są wiecznie problemy, mówiłem żeby nie podejmowała się tego ambasadorowania.
Dotknął dłonią przeszklonej maszyny. Może pieniędzy nie miał, ale za to posiadał cenny dar.

k6

parzyste - udaje się i Murtagh ma dwie maskotki, jedną daje Ciaranowi
nieparzyste - maszyna się psuje, czas się ewakuować
Re: Murtagh & CiaránMurtagh & Ciarán Empty
Nie Maj 22, 2022 1:25 pm
Powrót do góry Go down

Ciarán
Avatar 2 : Murtagh & Ciarán Okokk10
Ciarán


Avatar 2 : Murtagh & Ciarán Okokk10
no one // identity loading...

nieparzyste



Przyjaźnie przychodziły i rozmywały się z czasem. Jeśli chodziło o samego Ciarana to uważał, że na ten moment mógłby nazwać Murtagha swoim przyjacielem. Bez względu na to, jak ta relacja wyglądała z drugiej strony. W życiu pewna była tylko śmierć - powiedziałby, gdyby go ktokolwiek kiedyś o to zapytał.
Przyglądał się przez dłuższą chwilę oświetlonemu, powoli obracającemu kołu zastanawiając się, jak daleko sięgał widok, jaki można było zobaczyć ze szczytu. Musiał obejmować przynajmniej całe Norwood.
- Zostawiłem ją z Gael. Nie będę zdziwiony, jeśli się się wybiorą na ten... młyn? - przekrzywił głowę. Rozdrażnienie w głosie Murtagha było nader wyraźne. Nie było tajemnicą, że Nóirin z czasem owijała go sobie wokół palca, ale nie było też tajemnicą to, że często taka była naturalna kolej rzeczy. Tak samo jak to, że odkąd została ambasadorką, kręcił się przy niej jeden z wilków. Syn bety. Też byłby niezadowolony z takiego obrotu spraw.
- Randka... - powtórzył pod nosem. Miał już kiedyś okazję natknąć się na randkowiczów, ostatnio nawet niedawno i nie był pewien, czy powinien o tym wspominać. Postanowił zachować to dla siebie, żeby nie jątrzyć w humorach przyjaciela.
I jego zainteresowanie skupiło się na oszklonej gablocie wypełnionej dziecięcymi zabawkami.
- Podobno wymieniłeś kilka uprzejmości z jednym z nich? - po cichu miał nadzieję, że chodziło o jegomościa, który towarzyszył żonie Murtagha w wędrówkach po Norwood. Powinien znać swoje miejsce - przy instrumencie w barze, wyśpiewując nieobyczajne piosenki.
Nagle maszyna, którą dotykał brodaty druid zaczęła wydawać dźwięki przypominające zgrzyt ocierającego się o siebie metalu, a po chwili zaczęła dymić.
- Chodźmy stąd, szybko... - odwrócił się na pięcie, żeby jak najszybciej oddalić się od ustrojstwa, które Murtagh najwyraźniej właśnie popsuł.


K6
1-5 - Murtagha na odchodne zdążył popieścić po ręce prąd
pozostałe - nic się nie stało
Re: Murtagh & CiaránMurtagh & Ciarán Empty
Sro Maj 25, 2022 7:32 pm
Powrót do góry Go down

Murtagh
Avatar 2 : Murtagh & Ciarán AdHTxKnt_o
Murtagh


Avatar 2 : Murtagh & Ciarán AdHTxKnt_o
Dair bán // always faithful

- Młyn - wypowiedział to słowo z dziwną odrazą. Nie rozumiał dlaczego wielkie koło nazwali diabelskim młynem. Nie żeby nie rozumiał jak działa młyn, ale równie dobrze mogli na to mówić wielkie koło. Zapyta o to któregoś z tych kundli lub mieszkańca Norwood, których z resztą nie brakowało na festynie. Przybyli tłumnie złaknieni rozrywek. Każda rozmowa jaką podsłuchał toczyła się wokół atrakcji jakie zjechały na tę pipidówę. Nie różnili się w tym za bardzo od druidów wyczekujących świąt.
- Gdybyś tylko to widział... - podjęty temat odpowiadał Murtaghowi, a męska duma nie pozwalała przejść obok tego obojętnie. - Dostał porządnie po gębie i gdyby nie Nóirin to gryzłby piach. Sam jednak wiesz jak to z tym paktem. Zaraz znowu byłaby wojna i nie miałbym życia.
Nóirin suszyłaby mu głowę lub co gorsza wypędziła go, skoro tak poważnie podchodziła do tego wszystkiego. Miał nadzieję, że nie kłamała i żaden kundel jej się nie podobał. Zdrady nie tolerował.
- Oni są mocni tylko w gębie - dodał, patrząc na Ciarana.

Zaklęcie nie do końca zadziałało tak jak tego oczekiwał i doszło do zwarcia. Pudło wydało z siebie dziwny odgłos, który nie pozostawiał wątpliwości co do szybkiej ucieczki. Murtagh poczuł kopnięcie prądu i ze złości jeszcze wymierzył maszynie kopniaka. Pobiegł za Ciaranem, który potrafił z iście gadzią intuicją czmychnąć z dala od centrum rażenia.
- Nikt nas nie goni - zameldował, wychylając się zza bordowego namiotu. Wokół zepsutej maszyny zebrało się kilkunastu festynowiczów. Wydawało mu się, że widzi znajomą twarz policjanta.
- Chodźmy po jakiś trunek i jadło, zgłodniałem a na strawę od naszych kobiet nie ma co dzisiaj liczyć.


Re: Murtagh & CiaránMurtagh & Ciarán Empty
Nie Maj 29, 2022 10:07 pm
Powrót do góry Go down

Sponsored content



Powrót do góry Go down
Skocz do: