Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2



 
Pogoda
WRZESIEŃ ostatnie ciepłe dni lata; pochmurno bez opadów. Lekki wiaterek ze wschodu.
News
W powietrzu unosi się niepokój związany z rebelią goblinów.
Gif



 :: okolice Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
19.08 Bonnie & Brenna & Erik
Idź do strony : Previous  1, 2

Bonnie Harris
Avatar 2 : 19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 I4InMHij_o
Bonnie Harris


Avatar 2 : 19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

First topic message reminder :

— 19 sierpnia —
Opuszczone osiedle, późny wieczór
Bonnie & Brenna & Erik

Koniec wakacji zbliżał się nieubłaganie, a ja tak naprawdę nie czułam, żebym się nimi w jakikolwiek sposób nacieszyła. Gdzieś w tle ciągle przewijał się temat szkoły, czego miałam serdecznie dość i żeby wreszcie przestać o tym słuchać, musiałam uciekać się do unikania własnych sióstr. Z całej trójki, chyba tylko ja nie miałam ochoty na powrót do obowiązków. Podwójnych, bo przecież był to ostatni rok nauki w ogólniaku i wszystkim z tego powodu już odwalało. Bo ile to  punktów należało uzbierać? Tyle razy o tym słyszałam, a nadal zapominałam. Nie interesowało mnie to kompletnie, bowiem nie zamierzałam niczego więcej  kończyć. Miałam dość nauki i bezsensownego parcia na bycie najlepszym. Najlepszym w drużynie lacrosse. Najlepszym na teście z matmy. Najlepszym  w biegach na sto merów. Każdy z uczniów musiał pokazać innym na co go stać, a ja miałam tego już po dziurki w nosie. Miałam dość swoich rówieśników, więc z chęcią korzystałam z towarzystwa przyjezdnych. Studentów, którzy również chcieli zabłysnąć przed panną z małego miasteczka, w którym bawili się na całego. Jak tylko skończą się wakacje zostawią po sobie jedynie syf i wspomnienia. Ale trudno, mogłam sobie na tym skorzystać i bez oporów wbijać na organizowane przez nich imprezy. A gdzie najlepiej imprezowało się w Norwood? Oczywiście, że na opuszczonym osiedlu!
Głośna muzyka grała nad dachami pustych domów, które znałam już jak swoją własną kieszeń  i mogłam pokazać nowym znajomym który z nich jest najlepszy. A dzieciaki z Norwood zadbały, żeby przynajmniej jeden z nich nadawał się na całonocne imprezy.
Otaczały mnie teraz odrapane ściany i prześwitujący sufit, ale kanapa przytargana tu przed laty, była najwygodniejszym miejscem jakie mogłam sobie wybrać. Mogłam rozłożyć nogi na kolanach swojego dzisiejszego towarzysza i śmiać się do rozpuku z jego opowieści. Piwko w dłoni nadal nie działało na mnie tak bardzo, jak na ludzi, więc nie krępowałam się, żeby szybko je dopić i sięgnąć po następne, podsuwane mi przez szatyna, który ewidentnie nie chciał odstąpić mnie na krok. Przysunął się  jeszcze bliżej i przesunął dłonią po nagim udzie, docierając do krawędzi spodenek, które dziś założyłam. Uśmiechnęłam się i wcale nie oponowałam. Dotyk był delikatny i przyjemny, a spojrzenie chłopaka tak pociągające. Nie mogłam się oprzeć. Nie chciałam. Nie zwracałam uwagi na resztę towarzystwa, bawiącego się obok nas. Nawet nie usłyszałam, że na zewnątrz rozpętała się awantura,  która kosztowała kogoś ranę ciętą nożem. Nie słyszałam gróźb, wykrzykiwanych między kilkoma osobami, którzy dali się ponieść kłótni, ani telefonu na psiarnię, wykonanego przez kogoś, kto miał chyba najwięcej rozumu od wszystkich tu zebranych.

@Brenna McTaggert  @Erik McTaggert
19.08 Bonnie & Brenna & Erik19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 Empty
Wto Kwi 26, 2022 12:14 pm
Powrót do góry Go down
AutorWiadomość

Bonnie Harris
Avatar 2 : 19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 I4InMHij_o
Bonnie Harris


Avatar 2 : 19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Serio, McTaggert? Westchnęłam i pokręciłam głową, bo chyba zapominał, że nie gada z byle dzieckiem. Jeśli chciał się popisać humorem, to niestety mu nie wyszło. Mógł sobie to wyczytać z mojej pobłażliwej miny, bo naprawdę nie miałam ochoty z nim dłużej rozmawiać. A nie, nie mógł, bo stałam tyłem dopóki nie pojawiła się Brenna. Naprawdę nie mógł przyjechać ktoś inny, tylko właśnie oni? Smith pierwszy odwiózłby mnie do domu, nikomu nic nie mówiąc. A Jackson kazałby mi spadać na piechotę, co i tak byłoby lepsze niż podwózka w wykonaniu rodzeństwa Bagiet.
- Tak, nie rozdzielajcie nas bo pęknie mi serce! - Odwróciłam się wreszcie do nich i przyłożyłam dłonie do serca, niczym na sztuce, którą wystawiał szkolny teatrzyk. Aktorka była ze mnie marna, ale nie robiłam tego, żeby mi bili brawo. A niech wiedzą, że wcale a wcale ta sytuacja mi się nie podoba. A oni jeszcze wszystko utrudniali! Mogliby kazać mi spadać a nie jeszcze gadać o zeznaniach. Co to za znajomości w policji!?
- Wpadł na mnie, jak uciekał przed wami, wypadł mu nóż, odłożyłam go na stolik. Proszę, zeznania. - Mruknęłam i wyszłam z domku, prosto na tłum gapiów. Cały tłum! Mogli sobie ich pytać do woli! Ale oczywiście musieli się uczepić właśnie mnie. I za co? Tylko dlatego, że byłam córką szeryfa i należało mnie karać podwójnie? Miałam serdecznie dość, że wiecznie wożą mnie na dywanik ojca! Nie można było niczego zrobić, żeby zaraz cała rodzinka się nie dowiedziała!
- Możemy jechać?! - Zawołałam w stronę Erika i skrzyżowałam ręce na piersi. No naprawdę, jak zaczną tu robić jakieś dochodzenie rodem z głupich seriali Abi, to coś mnie zaraz trafi. Z chęcią zapaliłabym, ale pod czujnym spojrzeniem tylu psów, musiałam się powstrzymać. Nie chciałam dodatkowych  wyroków na swoim koncie.

@Brenna McTaggert @Erik McTaggert
Re: 19.08 Bonnie & Brenna & Erik19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 Empty
Nie Maj 08, 2022 9:56 pm
Powrót do góry Go down

Brenna McTaggert
Avatar 2 : 19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 I4InMHij_o
Brenna McTaggert


Avatar 2 : 19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

- Uwzględnię ten nóż w raporcie. Słońce, musimy pogadać o tym, w jaki sposób nie zostawiać na miejscu zbrodni śladów wskazujących na to, że jesteś winna - westchnęła Brenna, wciąż trzymając nożownika w żelaznym uścisku. - Ale jasne, skoro tak bardzo chcesz zostać razem z nim, możemy pogadać o umieszczeniu was w jednej celi. Erik, chłopcy już zwinęli na posterunek tych, którzy byli przed budynkiem? - spytała jeszcze, kompletnie ignorując wyraźne niezadowolenie Bonnie. Może dlatego, że miała teraz większy problem: zakuty w kajdanki. A może dlatego, że sama była kiedyś siedemnastolatką, więc nawet nie przyszło jej do głowy zastanawianie się, dlaczego Bonnie oburza się na nich, zupełnie nieprzejęta tym, że ktoś tuż obok oberwał nożem.
Inna sprawa, że gdyby ktoś oberwał nożem przy siedemnastoletniej Bren, to pewnie ona byłaby tą, która dzwoniłaby na policję...  
Gdy Harris wyszła przed budynek, Brenna też tam pośpieszyła, okrążając dom. Zniknął jeden z radiowozów, zabrano rannego, zgarnięto też chłopaka, który mu pomagał i pewnie jeszcze jednego uczestnika bójki - wbrew temu, co sądziła Bonnie, nie tylko ona miała zostać dziś stąd wyprowadzona przez gliniarzy. Na całe szczęście, ktoś najwyraźniej uznał, że mogą potrzebować więcej ludzi, bo pojawiło się jeszcze jedno auto i Brenna przekazała swoją "zdobycz" w czułe ramiona kolegów, pośpiesznie odklepując obowiązkową formułkę.
- Trzeba będzie zrobić mu na posterunku badania krwi i dopisać do aktu oskarżenia stawianie oporu przy zatrzymaniu. Bogowie, do rana nie uwolnię się od roboty papierkowej - stwierdziła Brenna, obracając się do brata. Spojrzała na niego wyczekująco, bo zasadniczo jako zastępca szeryfa, to on tutaj decydował, czy będą wlec młodą Harris na posterunek, czy odstawią ją prosto w czułe ramiona Isabeli. Bo że tu jej nie zostawią, było raczej jasne. Impreza zresztą dobiegła raczej końca - choćby dlatego, że wszyscy nieletni poza Bonnie zdążyli pewnie zwiać, aby policja nie przyłapała ich na piciu alkoholu...

@Erik McTaggert @Bonnie Harris
Re: 19.08 Bonnie & Brenna & Erik19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 Empty
Nie Maj 08, 2022 10:33 pm
Powrót do góry Go down

Erik McTaggert
Avatar 2 : 19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 I4InMHij_o
Erik McTaggert


Avatar 2 : 19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Gdyby nie okoliczności, McTaggert zapewne parsknąłby śmiechem, widząc ten wybitnie mierny pokaz umiejętności aktorskich córki swojego szefa. Zdecydowanie brakowało jej wprawy i ze świecą było u niej szukać jakiejkolwiek autentyczności. Z drugiej strony, może taki był zamysł? W końcu każdy artysta miał unikalne podejście do swego rzemiosła.
        — Krótko, ściśle i na temat. Wypracowania pewnie też tak pisze — mruknął pod nosem, odprowadzając dziewczynę wzrokiem, gdy ta udała się na zewnątrz.
        Zerknął kątem oka na winnego całego zamieszenia i z trudem powstrzymał się od głębokiego westchnięcia. Chłopak kompletnie zjebał sprawę, z której mógł, chociaż częściowo, łatwo się wykaraskać. Wprawdzie, tak czy siak, nie uniknąłby wszystkich konsekwencji, ale gdyby od razu oddał się w ręce policji, to przynajmniej ego akta byłyby nieco mniej... bogate.
        Erik pokręcił głową i podążył za siostrą na zewnątrz. Teraz mógł co najwyżej liczyć na to, że wymiar sprawiedliwości zrobi swoje, a ofiara wyjdzie z tego starcia bez dużego szwanku. Oby w szpitalu się wszystkim zajęli, pomyślał, zauważając, że teren opuszczonego osiedla opuścił jeden z radiowozów. Wolałby nie świecić potem oczami, że funkcjonariusze czegoś nie dopilnowali po dostarczeniu rannego do placówki medycznej. A tylko by spróbowali wrócić bez dopełnienia wszelkich obowiązków służbowych. Erik zdał nowemu zespołowi wszelkie szczegóły, których wymagały okoliczności, cały czas kontrolując, gdzie właściwie znajduje się Harris.
        — Nożownika dawno tu nie mieliśmy. Na posterunku muszą aż drżeć z ekscytacji — odparł, taksując Brennę uważnym wzrokiem. Cieszył się, że udało jej się bez większych problemów dopaść uciekiniera, co tylko stanowiło dla niego potwierdzenie, że faktycznie wyrabiała się w tej robocie. Nawet jeśli geny zmiennych działały tutaj na jej korzyść.
        Już miał zapytać swej kompanki o opinię na temat tego, co powinni zrobić z córką szeryfa, gdy dotarły do niego jej wołania. Nastoletnia pretensja w głosie była jego zdaniem aż nader wyczuwalna. Policzył powoli do pięciu, uśmiechając się coraz szerzej i szerzej, aż wszelkie oznaki podirytowania zniknęły z jego twarzy. Dopiero wtedy odwrócił się i ruszył w stronę nastolatki oraz auta Bagiet.
        — Owszem, możemy już jechać — oznajmił ze spokojem, po czym otworzył tylne drzwi od radiowozu przed Bonnie. — Zapraszam panienkę, chociaż ostrzegam, że droga może być nieco wyboista.
        Po tych słowach wsiadł za kierownicę, w myślach rozważając wszelkie za i przeciw. Jeśli dziewczynie się wydawało, że wysadzą ją pod pizzerią w Norwood i pozwolą, aby kontynuowała swój dzień, to się grubo myliła. Do któregoś z rodziców musiała trafić. Pytanie tylko do którego? Ojciec wydawał się oczywistym rozwiązaniem. W końcu zarządzał policją, a biorąc pod uwagę, ilu funkcjonariuszy się tutaj zebrało, to prędzej czy później się o tym dowie, chociażby z raportu. Ba, gdyby Noah spytał Erika o to, co się tutaj stało, od razu powiedziałby mu całą prawdę.
        Może matka jej przemówi do rozsądku i przygotuje na rozmowę z ojcem, pomyślał, bo akurat tego, że osiemnastolatki nie ominie rozmowa z nim, był pewny w stu procentach. Dostarczając córkę do Isabelli, sprawiali jedynie, że dyskusja ta odbędzie się w domu. Chyba. Prawdopodobnie. Przymknął na moment oczy. Eh, w ten sposób przynajmniej nie robili z jej przyjazdu na posterunek wielkiego teatrzyku, tak?
        — Mama jest w domu, mam nadzieję? — rzucił, przyglądając się Bonnie w lusterku, po czym, gdy cała trójka była już gotowa do drogi, odpalił samochód i cofnął się do głównej drogi. Cóż, decyzja została podjęta i nic już raczej nie mogło jej zmienić.


z/t x3

@Brenna McTaggert, @Bonnie Harris
Re: 19.08 Bonnie & Brenna & Erik19.08 Bonnie & Brenna & Erik - Page 2 Empty
Pon Maj 09, 2022 7:53 pm
Powrót do góry Go down

Sponsored content



Powrót do góry Go down
Skocz do: